Historia
Tutaj piszecie historie swoich wilków.
Od Justina
Szykowałem właśnie się do wyjścia z Kelly, nagle zaczełem płonąć, bodbiegłem do lusterka i mówie sam do siebie:
- Nie, nie!!! Tylko nie to, ja nie moge być tym. Ja nie chcę!!!
I już nie płonołem, ale przemieniłem się w innego wilka. I myślę:
- Ja nie moge być wilkiem ognia, przecież stryj mówił, że to nie nastąpi. Lecz się stało, musze powiedzieć to Kelly.
Więc wyszedłem na spotkanie z Kelly. Zaczełem rozmawiać:
- Hej Kelly.
- A my się znamy?
- To ja justin miałęm przemiane.
- A to hej, wejdziemy?
- Tak, jak tam u ciebie?
- Dobrze, a u ciebie?
- Też dobrze.
Weszliśmy do lakalu i siadłyśmy do kamiennego stołu. Więc zapytałem ją:
- Kelly?
- Tak, Justin?
- Czy ty masz chłopaka?
- Ja?
- No tak?
- Ja niestety nie a ty masz dziewczyne?
- Nie, mam pytanie.
- Jakie?
- Czy chcesz ze mną chodzić?
- Oczywiście, Justin.
I rzesztę wieczoru spędziłyśmy u mnie w jaskini.
Od Kelly
Pewnego dnia biegłam i zobaczyłam Justina, prawde mówiąc przystojny dla mnie a więc podeszłam porozmawiać. Rozmowa wyglądała tak:
- Hej, znaczy siema.
- Siema, ty jesteś Kelly?
- Tak to ja, albo nie.
- Stresujes się?
- Nie yyy tak.
- Aha a może na spokojnie?
- Tak
- Dobra jestem Justin a ty pewnie Kelly?
- Tak, jesteś nowy tak?
- Oczywiście, jak tam u ciebie?
- A dobrze a u ciebie?
- A jest spoko, może gdzieś wyskoczymy wieczorem?
- Tak!!
Byłam taka, taka nie wiem jak to opisać. Omal nie wlazłam w drzewo.
Od Alison
Nastał nowy dzień, szłam do lasu po świeże zioła i owoce. Nagle coś mnie oślepiło, więc zaczełam krzyczeć, nagle usłyszałam czyjyś głos. Zapytał:
- Coś ci się stało?
- Nic nie widzę.
- Zaprowadze cię do łóżka odpoczniesz i zobaczymy co się stanie.
Szliśmy do jego jaskini, zaprowadził mnie do jakiegoś łóżka i poszłam spać. Kiedy się obudziłam już wszystko widziałam, zobaczyłam karteczke na stole, więc przeczytałam i pisało:
- Jak już wstaniesz, możesz wracać. Na drogę weź tego zajęca i ten pojemnik wody.
Ucieszyłam się i wróciłam do kliniki. Codziennie myśle kto to był.
Od Panic
Ja i Kiiyuko organizowałyśmy impreze. Po skońconej pracy odpoczywałyśmy. Nadszedła pora imprezy prawie każdy się świetnie bawił, nagle przyszły inne wilki wyglądały tak:
I tak się nie przejmowałyśmy i nie były w żadnej watasze. Impreza trwała dalej ja z Kiiyuko ostro imprezowaliśmy. Obce wilki zaprosiły nas do tańca zgodziliśmy się. Nagle zgasło światło Max szybko krzyknął:
- Wszyscy wyjść z jaskini!!!!!!
Każdy wybiegł okazało się, że na nas czekały. Obce wilki natychmiast staneły do walki, Max krzyknął jeszcze raz:
- Macie wyjść.
- Już, już...
Każdy szedł już do jaskini. Ja z Kiiyuko gadałyśmy o tym całą noc i już wogule ich nie zobaczyłyśmy.
Od Maxa
Pewnego dnia spotkalem tajemniczego wilka przependziłem go. Niestety kiedy byłyśmy przy krawędzi przepaści, ten wilk spadł na miejscu zdechł. Uciekłem szybko, kiedy członkowie starej watahy dowiedziali się o tym natychmiast mnie wywaliły. Błąkałem się po lesie i znalazłem miejsce gdzie by mogła być wataha. Więc postawiłem założyć własną watahę. Pracowałem jak nigdy do tąd i udało się znalazłem wszystko co trzeba.